Pamiętacie? Dwa lata temu opisywaliśmy na naszych łamach zlot miłośników astronomii w Roztokach Górnych oraz prezentowaliśmy przepiękny film poklatkowy autorstwa Patryka Kizny. Dzisiaj ponownie mówić będziemy o bieszczadzkim, nocnym niebie. Grupa miłośników astronomii startuje z inicjatywą utworzenia w Bieszczadach obszaru chroniącego nocne niebo przed zanieczyszczeniem go światłem cywilizacyjnego pochodzenia. Ta ciekawa inicjatywna to nie tylko sposób na ochronę naszego regionu, ale również sposób na wzbogacenie oferty turystycznej Bieszczadów i… szansa na zarobek dla lokalnych gestorów.
Od połowy lat 90. obserwujemy postępujący wzrost inwestycji budowlanych w w Bieszczadach. Powstaje tutaj coraz więcej domów jednorodzinnych, pensjonatów, gospodarstw agroturystycznych, do każdego z nowopowstałych budynków doprowadzane są media, w tym elektryczność zapewniająca m.in. oświetlenie budynków. Jednak mało kto z inwestorów zdaje sobie sprawę, że niewłaściwy rodzaj oraz nieodpowiedni montaż oświetlenia to nie tylko wzrost kosztów oświetlenia, ale również poważny problem dla środowiska naturalnego. Coraz bardziej wszechobecne światło cywilizacyjnego pochodzenia, często włączane przez człowieka na całą noc, zakłóca zegary biologiczne żywych organizmów wpływając na ich piramidę pokarmową, prawidłowe wytwarzanie melatoniny, kondycję fizyczną oraz możliwość rozmnażania się. Źle zamontowane i nieodpowiednio dobrane oświetlenie to również poważny problem dla ludzkiego zdrowia. Naukowo udowodniono zależność pomiędzy tym czynnikiem a wzrostem zachorowań na choroby cywilizacyjne, zagrożenie bezsennością i stresem, nadpobudliwość. Niestety prognozy dla Europy jeśli chodzi o wzrost zanieczyszczenia sztucznym światłem są zatrważające.
Oblicza się, że już w 2025 niemal cała powierzchnia kontynentu będzie całkowicie zanieczyszczona światłem rozproszonym w atmosferze. Jeśli źródło problemu tkwi w błędnych decyzjach człowieka, możemy na wielu obszarach stan rzeczy poprawić. Jak? Stawiając na edukację i wykorzystanie szansy, jaką daje prawdziwie ciemne nocne niebo..
Gwiazdy nad trójstykiem
Inicjatywa tworzenia parków nocnego nieba powstała w kanadyjskim rezerwacje Torrance Barrens, gdzie w 1999 roku powstał pierwszy park tego typu na świecie. To pomysł łączący ochronę przed sztucznymi źródłami światła nocą z tworzeniem produktów turystycznych powiązanych bezpośrednio i pośrednio z astronomią. Podobnych parków na świecie istnieje już 31 i cieszą się coraz większym zainteresowaniem. Obszary te dają szansę na wzbogacenie oferty turystycznej poprzez poszerzenie oferty pobytowej o edukację: warsztaty i obserwację astronomiczne (również za dnia), pokazy dla młodzieży. Lokalna społeczność może zdobywać wiedzę w jaki sposób chronić przyrodę przed narażeniem na zanieczyszczenie światłem. Na terenach objętych ochroną jest również szansą na wydłużenie sezonu turystycznego od jesieni do wiosny, gdy noce są dłuższe i pozwalają na lepsze obserwowanie nieba niż latem, gdy noc jest najkrótsza i jasna.
Parki ciemnego nieba nie posiadają w Polsce jeszcze podstawy prawnej i powoływane mogą być tymczasowo na podstawie umowy między instytucjami państwowymi w porozumieniu z gminami. Dla Bieszczadów to propozycja idealna. Styk granic Polski, Słowacji i Ukrainy to nadal jeden z najciemniejszych nocą zakątków Europy.
Na załączonej ilustracji kolorem czerwonym oznaczono obszary, gdzie obserwowanie nocnego nieba jest już prawie całkowicie niemożliwe. Kolorem żółtym oznaczono obszary, na którym obserwacje są bardzo ograniczone – na niebie zobaczymy tylko nieco ponad 100 najjaśniejszych ciał niebieskich. Obszary o kolorze niebieskim, a zwłaszcza czarnym – to miejsca, w których panują dogodne warunki do obserwacji. I zarazem to miejsca, w których skażenie sztucznym światłem ma najmniejszy wpływ na środowisko i zdrowie człowieka. Warto zwrócić uwagę na południowo-wschodni zakątek Polski (szczególnie okolice Tarnawy Niżnej – tzw. „Worek bieszczadzki”) oraz sąsiednie tereny na Słowacji oraz Ukrainie – to nadal miejsca całkowicie pozbawione zanieczyszczenia światłem z szansą na rozszerzenie oferty turystycznej o nowe możliwości. I nie tylko światłem. Bieszczady to również jeden z obszarów w Polsce o najniższej emisji fal elektromagnetycznych cywilizacyjnego pochodzenia. Region ten posiada na tyle ciche elektromagnetycznie „tło”, że to właśnie w Bieszczadach zdecydowano się na umieszczenie opisywanej przez nas kilka lat temu stacji badającej fale ultra-niskiej częstotliwości. Niestety, jeśli szybko nie podejmie się prewencyjnych działań, w tym również współpracy ze Słowacji i Ukrainą, bieszczadzka społeczność straci zarówno piękne, gwiaździste niebo, jak i szansę na uczynienie swojej oferty turystycznej bardziej atrakcyjną i konkurencyjną wobec innych. Już dziś prawdziwie mroczne niebo jest w większości krajów na naszym kontynencie luksusem. A tak dużego parku nocnego nieba, jaki mógłby powstać w Bieszczadach, nie ma żaden kraj w Europie!
W nadchodzący długi weekend majowy, po raz pierwszy odbędzie się Bieszczadzki Festiwal Fotografii i Filmu Przyrodniczego „Dzikie jest piękne”. Będzie to okazja nie tylko spotkania czołowych polskich fotografów przyrody i zobaczenia ich prac, ale również możliwość uczestniczenia w dziewięciu pokazach multimedialnych na wielkim ekranie, koncercie Orkiestry Świętego Mikołaja, warsztatach fotograficzne z Canon Polska oraz spotkaniu z przyrodnikiem i dziennikarzem - Adamem Wajrakiem.